Avon Planet Spa - Głęboko oczyszczający peeling do twarzy z minerałami z Morza Martwego

Cześć!
Wybaczcie moją ostatnią nieobecność, ale niestety byłam zajęta i nie miałam czasu przesiadywać na necie. Dzisiaj pół dnia jeździłam i załatwiałam różne sprawy, jutro po południu mam dzień otwarty w przedszkolu, do którego idzie Milenka. A od poniedziałku moje córeczki znikną z domu na te kilka godzinek :)

Ten post miał być już wczoraj, ale tak jak wspomniałam nie miałam czasu, więc będzie teraz ;)

Avon Planet Spa - Głęboko oczyszczający peeling do twarzy z minerałami z Morza Martwego




Od producenta: Odkryj detoksykujący i odświeżający rytuał znad Morza Martwego i obudź nim swoje ciało. Głęboko oczyszczający peeling do twarzy dogłębnie oczyszcza skórę, złuszcza martwy naskórek pozostawiając uczucie gładkości i świeżości.

Sposób użycia: Stosuj na wilgotną skórę twarzy. Masuj twarz kolistymi ruchami. Dokładnie spłucz. Stosuj 3 razy w tygodniu.


SKŁAD:



MOJA OPINIA:
Opakowanie - 75 ml tubka z zamknięciem na "klik", utrzymana w szarej tonacji charakterystycznej dla tej serii Planet Spa, mnie w zamówieniu trafiło się jakieś wybrakowane, ktoś chyba przysnął na produkcji :P



Zapach jest typowo męski, choć nie jakoś duszący ani drażniący, po prostu kojarzy się z mężczyzną :) Konsystencja gęsta, coś ja pasta do zębów, z malutkimi drobinkami, które dość ciężko zauważyć, a i wyczuć pod palcem wcale łatwo nie jest, wielkość bym oceniła jak ziarnka piasku. Koloru białego.


Działaniem, jako peelingu jestem szczerze zawiedziona. Nie będę się za bardzo rozpisywać. Mogę stwierdzić, że jako taki krem do mycia twarzy sprawdza się jak najbardziej, czyli dobrze myje, nie wysusza ani nie podrażnia, pozostawia skórę odświeżoną i zrelaksowaną, uczucie gładkości jakie pozostawia jest krótkotrwałe :/ Jako peeling, niestety klapa - nie odczułam żadnego peelingowania skóry twarzy
Wydajność zasługuje na pochwałę, bo trwał przy mnie parę miesięcy, teraz zastąpił go peeling Yves Rocher, o którym też niedługo zamierzam napisać, bo warto.
Cenowo waha się od 9-20 zł, ja do niego na pewno nie powrócę.


Jeśli ktoś miał to z chęcią się dowiem jak się u kogoś innego sprawdził :)


Obecnie mam peeling do ciała z tej serii w użyciu, maseczka do twarzy leży i czeka na otwarcie :P

Pozdrawiam :*

Komentarze

  1. Co to za peeling, który nie zdziera... Nie lubię takich produktów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po co robić peelingi które nie złuszczają :<

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie miałam i raczej nie kupię. Dzięki za recenzję!

    OdpowiedzUsuń
  4. aż dziwne, że nie złuszcza.. może ma jakieś kwasy i jest ukrytym peelingiem enzymatycznym? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie znam się na składach,ale nie wydaje mi się,że jest to peeling enzymatyczny

      Usuń
    2. skład jest słaby, trzeba analizować żeby nie dać się oszukać

      Usuń
  5. Właśnie go kupiłam, ale jeszcze nie używalam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię męskie zapachy :D ale szkoda, że nie jesteś do końca zadowolona z tego peelingu... Niestety ja go nie miałam, więc się za bardzo nie mogę o nim wypowiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam go,ale jeszcze nie używałam.
    Właśnie tak się zastanawiałam,co jest z Twoim opakowaniem i w pierwszej chwili myślałam,że tak tubkę na bok zgięłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. chyba najsłabsza z tej serii. ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam maseczkę właśnie z Morza Martwego.... tragedia! Wiecznie mi coś wyłaziło na twarzy! Miałam go rok po czym wyrzuciłam i to wcale nie jako puste tylko z zawartością!!! Nigdy więcej!

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy tam są w ogóle drobinki ścierające?

    OdpowiedzUsuń
  11. Niedawno czytałam o nim podobną opinię. Szkoda, że nie sprawdził się jako peeling.
    Sama nie miałam żadnych produktów z tej serii i w sumie coraz mniej kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja za serią SPA z Avonu nigdy nie przepadałam, kiedyś cos tam mialam i szału nie było - jednak seria kusiła, bo mnie kusi wszystko co ma w naziwe SPA jednak nie kupie nic wiecej z serii spa w Avonie. W sumie póki co opinie jakie widziałam to też w wiekszosci kiepskie....

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś nigdy nie byłam przekonana do katalogowych kosmetyków, może czas to zmienić i rozejrzeć się za czymś z Avonu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam peelingi z błotem, ale za żadne skarby nie kupię peelingu niezłuszczającego!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś :) Zostaw po sobie jakiś ślad :) Całuję :*