Joko Cosmetics - Pressed Blusher Róż prasowany J6

Cześć!
Rozpoczynamy kolejny tydzień, a co za tym idzie, pora na nowy post :) Tym razem wybór padł na róż prasowany od firmy Joko. 


Joko Cosmetics - Róż prasowany J6


Prasowany róż o kremowej konsystencji pozwala na naturalne wykończenie makijażu i zapewnia świeży wygląd. Umożliwia podkreślenie kości policzkowych oraz optyczne wymodelowanie kształtu twarzy.
Bezparabenowa formuła sprawia, że róż jest odpowiedni, nawet dla wrażliwej skóry.
Mika i jedwabiste cząsteczki pudru, zawarte w różu, odbijają i rozpraszają światło, dzięki czemu produkt ukrywa niedoskonałości skóry, dając satynowe wykończenie makijażu.


SKŁAD:



Szczerze powiedziawszy jest to mój pierwszy róż do policzków jaki używam, mogę śmiało stwierdzić, że chyba to mój ulubieniec i żadnym innym różem go nie zastąpię! 

Odcień jaki ja mam to J6 - koralowy róż

W tej kolekcji dostępnych jest 6 odcieni:
- morelowy (J1), 
- pudrowy róż (J2),
- jasna fuksja (J3), 
- róż indyjski (J3), 
- miedziany (J5), 
- koralowy róż (J6).


Na opakowaniu widnieje informacja żeby zużyć w ciągu 24 miesięcy od otwarcia, to czemu ja głupia wrzuciłam go już do denka, jak 2 lata minie w czerwcu? Dobrze, że go jeszcze nie wyrzuciłam do śmieci, bo dziewczyny chciały nim lalki umalować :D


Róż prasowany Joko zamknięto w czarnym, plastikowym eleganckim pudełku. Jest wygodnie i ładnie, zamknięcie klika, więc mamy pewność, że nie otworzy nam się samo w czasie noszenia w torebce, nawet jak spadnie na podłogę to się nie otworzy, ale róż może popękać w zależności od podłoża na jakie spadnie (wiem, sprawdziłam to niestety).
Jenak przydałoby się wewnątrz jakieś lustereczko ;)
Na początku pachniał delikatnie kokosowo, teraz zapach już całkowicie się ulotniłt i nie czuć nic.
Producent zapewnia o małej ilości drobinek, ja ich nie widzę i według mnie jest matowy.


Jestem blada na twarzy, skórę mam normalną w stronę suchej, a ten odcień różu idealnie zgrał się z moją twarzą. Używa się go bardzo przyjemnie, aplikacja bezproblemowa, róż nie prószy się, nie osypuje, nie robi plam, łatwo go rozetrzeć i dobrze współgra z podkładem. 
Jest typowo matowy, trwały, nie znika z twarzy w ciągu dnia i nie zmienia koloru z upływem czasu.
Kolor głęboki, ale "nie krzyczy" , jest ciepły. nie wygląda sztucznie.
Róż jest bardzo dobrze napigmentowany, dzięki czemu jedno-dwa muśnięcia i wykończenie gotowe.
Produkt mnie nie uczulił ani nie zapchał skóry.


Więcej zdjęć z udziałem różu jest tutaj -> klik



Używacie róży do policzków?
Jaki jest Wasz ulubiony?

Buziaki :*

Komentarze

  1. Kolor suuper, ale do mnie by nie pasował :) Fajnie, że to Twój ulubieniec :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny odcień, wydaje mi się że ma dobrą pigmentację. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z Joko nie miałam żadnego kolorowego kosmetyku, ale kolor tego różu zachwyca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ładny kolorek podoba mi się jak wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładny, jesienny kolorek, idealny do Twojego typu urody. Pozdrawiam :) :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wolę bronzery niż róże-mam wrażenie, że można sobie nimi zrobić mniejszą krzywdę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na co dzień używam bronzera, jak mam więcej czasu to używam różu - trzeba z nim uważać, aby nie wyjść na laleczkę :D

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie używam różu do policzków. :) chociaż od bardzo dawna mam ochotę, żeby w końcu kupić sobie jakiś. : )

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo ładny kolorek :) mi się kończy obecny więc może o nim pomyślę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Great post dear!!

    I'm following you on GFC :)

    mystylishcorner.blogspot.ba

    OdpowiedzUsuń
  11. Jasne że używamy - ten ma bardzo ładny odcień;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś :) Zostaw po sobie jakiś ślad :) Całuję :*