Kringle Candle - White Woods

Cześć!
Mamy znowu środę, więc pora na kolejny pachnący wpis. Dzisiaj postawiłam na nowość u mnie, a mianowicie wosk Kringle Candle, o który poprosiła Hania. A więc palę i co z tego wynikło?


Czym są woski Kringle Candle?
W składzie – 100% czystego, wyprodukowanego w USA oleju parafinowego. Po umieszczeniu w kominku lub podgrzewaczu – 1000% esencji, która uwalnia się z wnętrza wosku i stopniowo, prawie że metodycznie wypełnia pomieszczenie. Breakable Wax Potpourri to kwintesencja zapachu zamknięta w designerskim, zabawnym opakowaniu. To także najlepszy sposób na to, aby zacząć swoją przygodę z aromaterapią i samodzielnie tworzyć nowe nuty. Podzielne, nadające się do miksowania woski od Kringle Candle uwiodą każdego wielbiciela klasycznych, silnych, odświeżających przestrzeń akordów i na długo zaspokoją apetyt tych, którym marzy się bardzo intymne randez vous z nigdzie indziej niespotykanymi aromatami.


Kringle Candle - White Woods



Wosk (Breakable Wax Potpourri) marki Kringle Candle o aromatycznym połączeniu nut drzewnych oraz z delikatnymi zapachami korzennych przypraw oraz wyraźnymi miętowymi akcentami.


Woski KC od razu dostajemy w formie, podzielone są na 5 części, które bez problemu rozłamiemy. Pozornie mamy 5 paleń, ale wyjdzie z nich przynajmniej 10! A dlaczego? Bo zapach jest baaaardzo intensywny! Wrzuciłam 1/5 do kominka, błyskawicznie aromat rozniósł się po całym domu! O wiele szybciej niż YC i bardziej intensywniej. Po paru minutach musiałam zgasić tea lighta żeby się może nie podusić ;) Po zastygnięciu podzieliłam jeszcze na pół i teraz jest odpowiednio intensywnie.


Gramatura też jest większa niż YC. Woski Kringle mają wagę około 35-40 g, natomiast Yankee około 22 g. 
Cenowo YC kosztują 7 zł, a KC 12 zł w sklepie Goodies.pl



No ale wracając do zapachu jaki się ujawnia podczas palenia.

White Woods, nie wiem czym się kierowałam kupując ten wosk, serio. Po prostu zobaczyłam las w śniegu, nie czytałam nawet opisu, wrzuciłam do koszyka. 
Tak miałam ochotę poczuć się na spacerze w lekko mroźny i słoneczny dzień, tak w środku lasu jak to zimą rodzinnie robimy, dzieci na sankach albo tarzające się w śniegu, my trzymamy się za ręce i rozmawiamy. 
A co dostałam?
Odwilż i chlapę w lesie. Tylko trochę zmrożone z rana aromatem mięty z pieprzem. Czuję się jakbym wyleciała rano z domu tak na szybko, takie pierwsze uderzenie chłodnego roztopionego śniegu.


Nie czuję w ogóle korzennych przypraw. Zapach jest taki dziwny, nie do konkretnego określenia. Na myśl przyszła mi też świeżość prania wiszącego na mrozie.

To mój pierwszy wosk Kringle Candle i nie wiem czy nie ostatni. Choć przyznam, że mam chęć na inne zapachy to na razie chyba pozostanę wierna Yankee Candle.

Jeśli macie ochotę, wosk White Woods dostępny jest tu klik.



Które woski wolicie - Yankee czy Kringle?
Mieliście może ten zapach?

Buziaki :*

Komentarze

  1. Szkoda, że zapach się nie spisał, bo opakowanie ma prześliczne :)
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zawsze przestrzegam przed paleniem całej kostki :) Najwyżej daję 1/3 :)
    Mam go w formie podgrzewacza, ale czeka na właściwy dzień ;)
    Nie zniechęcaj się do KC, mają tyle fajnych zapachów, że jeszcze coś dla siebie znajdziesz. Ja je chyba nawet bardziej wolę od YC ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe czy mi by się spodobał :) bo Tobie chyba nie koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie nie uwiódł, ale wypalić go kiedyś będę musiała ;)

      Usuń
  4. wizualnie ładnie się prezentuje, ale szkoda, że nie jest taki jak w opisie ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm ciekawe czy i ja bym miała z nim problem. :D Bo wygląda zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś namiętnie paliłam kominki, nigdy jednak z woskami zapachowymi. Chętnie poznałabym zapaszki :) Pozdrawiam Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam mieszane uczucie, bo nie wiem czy takie mroźne pranie by mi się nie spodobało. Haha :D Wiesz, że nigdy tej marki nie miałam, ale chyba dzisiaj zrobię zamówienie to wrzucę do koszyka, a tak z ciekawości. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi się niestety nie spodobało ;) jestem ciekawa jakie ty będziesz miała o nim zdanie

      Usuń
  8. ja nie miałam jeszcze żadnego wosku Kringle Candle , mam za to pokaźną kolekcję Yankee

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze chyba muszę poprosić męża aby kupił w końcu kominek :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja kupiłam sama w sklepie "wszystko po 4 zł" za chyba 8 zł :D

      Usuń
  10. Od dawna mam wielką chęć wypróbować tych wosków, ale jakoś podświadomie sobie myślę, że chyba nic nie jest w stanie przebić YC :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że trochę Cię rozczarował. Wosków KC nie miałam jeszcze okazji wypróbować, ale ogromnie podoba mi się ich kształt i możliwość łatwego dzielenia.

    OdpowiedzUsuń
  12. mam jeden zapach ich cos z morzem:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapraszam na rozdanie http://madziakowo.blogspot.com/2015/12/rozdanie-wygraj-paletke-zoeva.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam Kringle. Przydałby mi się jakiś nowy wosk, bo dalej palę zapach morski ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam jeszcze do czynienia z tą marką.

    OdpowiedzUsuń
  16. nigdy nie miałam wosku z tej firmy... jakoś nigdy nie mogłam dotrzeć na ich stoisko

    OdpowiedzUsuń
  17. Musi nieziemsko pachnieć <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja nie mam porównania bo nie mam teraz żadnych wosków :/

    OdpowiedzUsuń
  19. Testowalam kilka i zdecydowanie waniliowy to mój faworyt ;-)

    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja nie miałam ani jednych ani drugich:D jakoś wolę klasyczne olejki eteryczne palone w kominku:)

    OdpowiedzUsuń
  21. jak pachnie, tak jak piszesz, świeżym praniem na mrozie to już go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja nie używałam żadnego wosku, ale bardzo lubię o nich czytać :))

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie używałam żadnego xd

    Zapraszam:
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie miałam nigdy wosków z Kringle Candle, jak na razie zachwycam się Yankee, ponieważ od niedawna mam kominek i odkrywam coraz więcej cudownych zapachów :)

    OdpowiedzUsuń
  25. White woods to jeden z pierwszych wosków, jakie paliłam i dlatego mam sentyment do niego i ogółem do zimowych zapachów od KC. Ale moim faworytem z zimowej serii jest https://www.pachnacawanna.pl/pl/p/Wosk-zapachowy-FIRST-SNOW-Kringle-Candle/1430 To taki prawdziwy zimowy poranek, świeży i mroźny. Najbardziej kojarzy mi się z lepieniem pierwszego bałwana :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś :) Zostaw po sobie jakiś ślad :) Całuję :*