LashVolution - Serum do rzęs - efekty po 12 tygodniach kuracji

Witajcie!
Kurację z LashVolution rozpoczęłam 17 grudnia, o czym wspomniałam Wam w tym wpisie klik. Planowałam na początku zrobić wpisy po 4 i 9 tygodniach, jednak potem doszłam do wniosku, że zrobię tylko po 12 tygodniach, które minęły 10 marca. Obecnie minął kolejny miesiąc gdzie kurację powinno się stosować jeszcze 2-3 razy w tygodniu dla podtrzymania efektu, i tak też robiłam. Serum już się w sumie skończyło to mogę spokojnie ocenić jego działanie.


LashVolution - Serum pobudzające wzrost rzęs



Serum przybyło do mnie ładnie opakowane i jeszcze ze specjalną dedykacją dla mojej osoby. Podoba mi się taki mały, ale jakże miły akcent.


Rewolucyjna metamorfoza rzęs!
Z zamiłowania do piękna opracowaliśmy innowacyjną, zaawansowaną formułę, która sprawi, że Twoje rzęsy już po 4 tygodniach będą dłuższe, gęstsze, mocniejsze i bardziej lśniące, a Ty zyskasz zniewalające spojrzenie. Dzięki wykorzystaniu peptydów, jak również unikalnemu połączeniu substancji aktywnych serum LashVolution bezpiecznie i skutecznie stymuluje wzrost rzęs. Obecna w recepturze niacyna oraz ekstrakt z pokrzywy zwyczajnej, stosowane w preparatach przeciwko wypadaniu włosów, zapewniają długotrwałe efekty. Ekstrakt z rumianku działa regenerująco oraz bakteriostatycznie. LashVolution został również wzbogacony o ekstrakt z zielonej herbaty, który będzie działał tonizująco w miejscu nakładania serum.

Stosowanie:
W celu osiągnięcia najlepszych rezultatów, odżywkę LashVolution należy stosować codziennie wieczorem. Nakładaj ją za pomocą aplikatora na oczyszczoną skórę powieki - u nasady górnych rzęs. Chroń przed dostaniem się substancji do oczu. Nie aplikuj na dolną linię rzęs.


SKŁAD:


Serum to zmusiło mnie do regularności, z którą u mnie jest dość krucho, ale na szczęście się udało. Pominęłam tylko 2 aplikacje, myślę, że to mało w porównaniu z tak długim czasem kuracji.

Przyznam, że nie wierzyłam w jego działanie, zazwyczaj podchodzę sceptycznie do takich specyfików. Ale co zaszkodzi spróbować? Najwyżej wypadły by mi rzęsy :P 

Kurację stosuje się łatwo i wygodnie, pędzelek którym nakładamy serum leży wygodnie w dłoni, a aplikacja wyglądanie podobnie jak stosowanie eyelinera (tylko nie widać złej kreski :P) Zapach jest bardzo delikatny i ledwo wyczuwalny. 


Nie spodziewałam się spektakularnych efektów, w końcu moje rzęsy są dla mnie wystarczające jakie są, odpowiednia długość, gęstość i kolor. Chyba mniejszość jest zadowolona ze swoich rzęs, i ja w tym gronie się znajduje. Ale co jeśli będą jeszcze gęstsze i dłuższe? Jak to będzie w praktyce?


Jak widać powyżej mam podstawy by cieszyć się z moich rzęs, przynajmniej dla mnie są w sam raz. 

Co zauważyłam po całej kuracji w moich nowych rzęsach?
Stały się zdecydowanie:
- grubsze
- gęstsze
- ciemniejsze
- twardsze
Nie wierzycie? Oto dowód :) Starałam się jak najlepiej wszystko uchwycić :)
To są oczywiście plusy, z którymi nie zamierzam dyskutować, nawet jak nie pomaluję rzęs to są one widoczne i mogą żyć własnym życiem :) 
Żeby nie było tak kolorowo, są też minusy, o których napiszę dalej.




Jak widać na moim przykładzie można osiągnąć za dużo. Dlaczego uważam, że za dużo? 
Już wyjaśniam. Otóż obecna długość przeszkadza w noszeniu okularów, ale tylko wtedy, gdy są pomalowane tuszem do rzęs. Ciągle ocierają mi się o szkła. Ale nie czepiajmy się takich szczegółów, skoro miałam dobre rzęsy mogłam nie używać serum i bym nie narzekała, czyż nie? To jest tylko fakt, na który chciałam zwrócić uwagę, a o którym nigdzie przedtem nie czytałam.

Przeczytałam kiedyś na FB, że takie sera do rzęs doprowadzają do pogorszenia wzroku. Chciałabym w tej kwestii coś powiedzieć. Mianowicie to, że mój wzrok nie uległ przez to pogorszeniu.
Owszem zmieniłam szkła z -0,25 na -0,5, ale to dlatego, że już przed kuracją zauważyłam pogorszenie wzroku i zapisałam się na wizytę, która tylko moje obawy potwierdziła.


Minus na który zamierzam zwrócić uwagę to podrażnienie powiek, które pojawiło się jakoś w połowie stosowanie kuracji. Dokładnie chodzi o to, że szczypało mnie w miejscu gdzie nakładałam serum, działo się to podczas demakijażu. Uprzedzę, to nie wina płynu do demakijażu czy tuszu do rzęs, bo tych kosmetyków nie zmieniałam, a samo lekkie pieczenie podczas demakijażu pojawia się tylko w miejscu gdzie aplikowałam serum i dzieje się to jeszcze do tej pory, choć już dyskomfort staje się coraz mniejszy.


Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z efektów jakie zauważyłam, jednak dyskomfort jaki zauważyłam w połowie kuracji dyskryminuje zakup takiego serum. 
Nie wiem czy u kogoś coś takiego wystąpiło, bo czytając niektóre opinie o niczym takim nie słyszałam, albo ktoś po prostu ten fakt pominął uznając go za niekoniecznie interesujący.

FB LashVolution - klik
Strona LashVolution - klik


Ktoś z Was stosował tą kurację albo inne podobne?
Jakie uzyskaliście efekty?
Były jakieś minusy kuracji czy same plusy?
Co sądzicie o takich kuracjach? Są lepsze niż dorabianie rzęs albo stosowanie sztucznych?

Buziaki :*

Komentarze

  1. takie kuracje są dobre, bo sztuczne zakladac to niebardzo

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie stosowałam takiej kuracji ale chyba zdecydowanie jest lepsza niż sztuczne rzęsy! :) melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszyłabym się na takie długie rzęsy <3 noszę soczewki, więc pewnie długość by mi nie przeszkadzała.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja stosowałam L4L i byłam bardzo zadowolona z jego działania, po takich odżywkach zdecydowanie rzęsy stają się grubsze i ciemniejsze :)

    zaczarowana-oczarowana.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi już teraz po pomalowaniu zdarza się ocierać rzęsami o okulary, więc nie dla mnie takie kuracje chociaż nie mam mega długich rzęs;D

    OdpowiedzUsuń
  6. ja dopiero zaczynam i jestem ciekawa efektów:)
    Oby u mnie nic takiego nie wystąpiło, jak u Ciebie ..

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny efekt, pięknie wyglądają rzęsy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Efekt faktycznie jest świetny, szkoda, że jednak był pewien dyskomfort podczas stosowania tego serum.

    OdpowiedzUsuń
  9. efekty widać i to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. rzęsy są znacznie dłuższe i gęstsze, ekstra efekt

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja stosowałam BodetkoLash :) Ale powiem Ci, że Twój efekt świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Efekty są fenomenalne, ale niestety podrażnienie skóry kompletnie zniechęca mnie do zakupu. Cały czas czekam na odżywkę do rzęs, która będzie pozbawiona substancji podrażniających :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie, że jesteś zadowolona z efektów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. oj znam ten ból z długimi rzęsami i okularami haha ;D ale też miałam LashVolution i uwielbiałam je ! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Łał!!! ja nie długo również zaczynam moją kurację lecz innej marki serum do rzęs :) Ciekawe co z tego wyjdzie lecz jestem pozytywnie nastawiona :) Systematyczne stosowanie myślę, że popłaci :)

    OdpowiedzUsuń
  16. widać efekt , a to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. nigdy nie miałam podobnego produktu, ale być może skusiłabym się na niego. Efekt widać! Gorzej, że podrażnia to serum powieki, i może też dostać się do oka przypadkiem. Mam mieszane uczucia względem takich kosmetyków, ale kto wie może w przyszłości zastosuję podobne serum...

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakoś nie ma cierpliowści na stosowanie serów do rzęs

    OdpowiedzUsuń
  19. Efekt robi wrażenie, super... Ja nigdy nie używałam tego typu produktów, raz kupiłam ale nie zastosowałam. Jakoś nie jestem systematyczna ale chyba się skuszę, wiesz... I zaprę w sobie. Chciałabym mieć długie i piękne rzęsy :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. już tyle widziałam efektów jego działania i jestem zachwycona,że w końcu go chyba sobie sprawię ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Moja odżywka do rzęs właśnie się skończyła, może tym razem wypróbuję tą. :-)
    Dołączam do obserwatorów! :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny efekt :) ja polecam lashandbrowacademy

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś :) Zostaw po sobie jakiś ślad :) Całuję :*