Błyszczyk 3D Colour Fix Lip Gloss (nr 23) - La Luxe Paris

Witajcie!
Ostatnio nie miałam czasu na pisanie, nadrabiam już dziś, dzień wolny od pracy, oznacza dzień pracujący w domu. Pora na czwarty już kosmetyk od La Luxe Paris - błyszczyk.


Błyszczyk 3D Colour Fix Lip Gloss - La Luxe Paris 


Błyszczyk 3D Colour Fix Lip Gloss:
* pielęgnuje i pokrywa usta intensywnym kolorem
* zapewnia długotrwały, lustrzany blask 


Jak widać powyżej, kolorów mamy 8 do wyboru, mi trafił się numer 23, na zdjęciu wygląda jak róż, dla mnie wpada on trochę w czerwień.

SKŁAD:


W swoich zbiorach kosmetycznych mam zarówno pomadki jak i błyszczyki, choć te drugie lubię bardziej, to mam ich o wiele mniej niż bym chciała :) Ale to się kiedyś na pewno zmieni. Od błyszczyków w sumie nie wymagam wiele, najlepiej żeby nie sklejały ust i nie czepiały się ich włosy, do tego mają dawać ładny blask i nie wysuszać, trwałość ma tu trochę dalszy plan, ale też brany pod uwagę, bo przecież nie będę co 5 min poprawiać ust.

Gdybym zauważyła ten błyszczyk w sklepie na pewno bym go kupiła bez namysłu, lubię brokaty, więc to mi nie straszne akurat w takim kosmetyku. 
Opakowanie wygląda elegancko, niby szklane, a jednak plastik, złote napisy i naklejka z numerem, w moim wypadku 23, skład ujrzymy po odklejeniu nalepki. 
Aplikator w formie pacynki nabiera odpowiednią ilość błyszczyku, która wystarczy w sam raz na jedno użycie na usta, wygodnie się nim operuje. 
Zapach bardzo mi się spodobał, soczysto-owocowy.
Na zużycie mamy 12 m od momentu otwarcia.


Kolor na ustach wpada lekko w odcień koralowy. Posiada w sobie złote drobinki brokatu, dzięki czemu na ustach mamy ładny blask i przy dobrym świetle efekt tafli. Na szczęście brokaciki nie przemieszczają się po twarzy, schodzi z ust równomiernie. 
Trwałość jak na błyszczyk jest dobra, wytrzymywał max 2 godz. bez jedzenia i picia, podczas tych czynności wiadomo, że będzie krócej.
Nie skleja ust, niemal go na nich nie czuć, ma lekką konsystencję, co najważniejsze, nie przyczepiają się włosy. Wiem, moje są krótkie, więc jakim cudem to wiem :P Cóż, Hania ma długie włosy, podbiera mamusi kosmetyki, więc tą funkcję przynajmniej przetestowała :)


Idealnie nadaje się do makijażu bez makijażu ;) delikatnie podkreśli usta i nada blasku, lekko pomalowane oczko i możemy wyjść do sklepu po bułki :)

Szkoda tylko, że ma parafinę w składzie, lepszy byłby sam olejek arganowy, który jest w dalszej części składu. Przynajmniej nie wysusza ust, są one miękkie i zadbane.

Mam chęć na inny kolor, np. odcień fioletu :)

Cena tego błyszczyku to ok. 8 zł / 7,5 ml. Dostępny w Lidlu.


Strona FB - klik
Strona marki - klik


Jak Wam się podoba ten błyszczyk?
Mieliście któryś kolor?
Wolicie błyszczyk czy pomadkę?

Buziaki :*

Komentarze

  1. Jakoś mnie nie kusi, może temu, że zupełnie nie mój kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jednak wolę pomadki. Choć muszę przyznać, że ładnie się prezentuje na Twoich ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda bardzo ładnie i soczyście na ustach, wiosną i latem chętnie sięgam po błyszczyki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie wygląda, ja jednak preferuję pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładny kolor, lubię takie odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładnie wygląda, za tą cenę warto.

    OdpowiedzUsuń
  7. nie dla mnie,nie lubię produktów do ust z drobinkami

    OdpowiedzUsuń
  8. podoba mi się :) fajne zdjęcia ust, ja sobie nigdy nie radzę z częściami swojej twarzy

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda naprawdę ślicznie na Twoich ustach. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. masz bardzo ładny kształt ust :)

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Ładnie wyglada :)
    Zapraszam na nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mi sie podoba śliczny kolorek, chętnie taki wypróbuje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. ale śliczny kolor :) chyba pobiegnę do lidla :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś :) Zostaw po sobie jakiś ślad :) Całuję :*