Zuzanna Marczyńska - Wrócić do siebie

Hej!

Miało mnie być więcej, a jak zwykle wychodzi co innego. Jednak recenzje otrzymanych książek same się nie napiszą, a przeczytanie do czegoś zobowiązuje. Dlatego dzisiaj mam dla Was kilka słów o dość nietypowej książce, która mnie zaskoczyła i zdziwiła. 


Zuzanna Marczyńska - "Wrócić do siebie"


Stron 656
Oprawa miękka

Zacznę od tego, że nie pamiętam kiedy czytałam książkę, która ma ponad 600 stron. Taka liczba może być plusem i minusem zarazem. 

Rianna - pani naukowiec, Birk - artysta włóczęga i Locke - prezes milionowej firmy. Trzy zupełnie inne osoby z różnych światów, których losy wzajemnie się przeplatają. 

Najbardziej z tej trójki irytował mnie chyba Birk. Taki lekkoduch, gdzie go powiało tam szedł, robił co chciał i kiedy chciał. Co miejscówka to inna kobieta. Biedak nie mógł sie powstrzymać, była okazja to korzystał. 
Jednak Rianna była dla niego przystanią, to ją miał wpisaną w paszport jako osobę, którą należy powiadomić w przypadku choroby, to ona zawsze na niego wiernie czekała, to ona była przyjaciółką i z czasem okazała się miłością. 
I między nimi wkradł się pan prezes Landsmann. Facet tak sztywny, że aż kołek przy nim wysiadał. Postać, której twarz w moim mniemaniu jest jak kamień. Ta pewność siebie i arogancja aż podnosiły ciśnienie. Spodobała mu się broszka Rianny, którą ona dostała od Birka i od tego się wszystko zaczęło...


Kunszt pisarski pierwsza klasa. Cała opowieść dopracowana w najmniejszym szczególe, bohaterowie bardzo wyraźnie przedstawieni. Niby banalna opowieść o miłości (czytając opis z tyłu okładki), a okazuje się bardzo zaskakująca. Przemyślane intrygi, które pokazują do czego zdolny jest człowiek w imię miłości. 
Zaskakujący w tym wszystkim jest wątek homoseksualny, który na początku sprawił, że nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. No zaskoczył mnie, zresztą jak i samych bohaterów. Sceny seksu są tak naturalnie opisane, normalnym językiem, bez koloryzowania, szczere i nie wulgarne, że czasami aż ich brakowało. 

Czytając powieść myślimy, że wiemy jak się skończy, jak potoczą się losy bohaterów. Nagle pani Zuzanna Marczyńska sprawia, że wszystko jest inaczej, już nie wiesz nic. Napięcie, rodzące się uczucia, szukanie siebie, ucieczka, próba innego życia - nie są takie łatwe jakby się tego chciało.

Jak na debiut pisarski jest bardzo dobrze i przyznam, że będę czekać na kolejne książki autorki. Nie ma opcji na nudę podczas czytania :)

Polecam! 
Coś innego niż do tej pory miałam w dłoniach :)

Mieliście styczność z tą powieścią? Może macie ochotę przeczytać? 

Buziaki :*

Komentarze

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś :) Zostaw po sobie jakiś ślad :) Całuję :*