Czarne mydło z ekstraktem z róży i sproszkowanymi muszlami Skarby Afryki
Cześć!
Trochę czasu minęło od ostatniej recenzji. Dzisiaj o produkcie, który niemal rok stał zanim zaczęłam go używać! Dlaczego? Nie mam pojęcia, tak jakoś wyszło. Ale postanowiłam otworzyć, powąchać i używać :)
Czarne mydło z ekstraktem z róży i sproszkowanymi muszlami
Mydło Savon Noir z dodatkiem olejku z róży damasceńskiej zawiera także w swoim składzie ekstrakt z muszli morskich, który działa jak dogłębnie oczyszczający peeling, aby usunąć toksyny i zamknąć pory. Mydło Savon Noir słynie z niesamowitych właściwości oczyszczających, usuwa toksyny i zanieczyszczenia z głębi skóry, rozpuszcza martwy naskórek, dotlenia i znakomicie nawilża, bardzo bogate w witaminę E zawartą w oliwie z oliwek. Jest niezastąpionym mydłem w walce z cellulitem. Odpowiednie dla wszystkich typów skóry. Dedykowane do każdego typu skóry, nawet tej wrażliwej i naczyniowej, doskonale nawilża skórę suchą i nie przetłuszcza skóry tłustej. Systematyczne stosowanie mocno ogranicza występowanie zaskórniaków i wyprysków, pozostawia skórę gładką i idealnie nawilżoną. Savon Noir możemy stosować do codziennego oczyszczania twarzy i ciała lub jako maski oczyszczającej 2-3 razy w tygodniu. Mydło łatwo się spłukuje, znane na całym świecie jako produkt o wprost magicznych walorach pielęgnacyjnych dla naszego ciała. 100% naturalne mydło nie posiada żadnych środków konserwujących, dlatego w opakowaniu nie może pozostać woda, należy je nakładać suchą ręką albo przełożyć do osobnego naczynia przed myciem.
- Polecane do cery młodzieńczej i z trądzikiem
- Nie podrażnia bardzo wrażliwej a nawet naczynkowej cery
- Działa jak peeling enzymatyczny
- Działa przeciwzmarszczkowo ze względu na dużą zawartość witaminy E
- Zalecane przez dermatologów do bardzo suchej skóry, nie przetłuszcza tłustej
Poj. 300 g
SKŁAD:
kolor różowy E.124 (czerwień koszenilowa) E.102 (tartrazyna - żółcień spożywcza), hydrolat, oliwa z oliwek, kwas tłuszczowy, gliceryna, zapach kwiatowy, sproszkowane muszle.
Czarne mydło jest wielofunkcyjne i to chyba wie już każdy :) To w kolorze różu trafiło do mnie z konkursu organizowanego na fb Skarby Afryki, było to w czerwcu zeszłego roku! W końcu czerwiec tego roku nastał, a ja zaczęłam używać to mydło. Swoją drogą sama taką nagrodę sobie wybrałam, więc nie wiem czemu tyle czekałam...
Opakowanie to plastikowe wiadereczko o poj. 300 g, różowa grafika i muszelki nawiązują do zawartości. Aby otworzyć trzeba wyłamać napis "open", dzięki temu wiemy, że nikt nie miał styczności z zawartością przed nami. Po otwarciu uderza w nas cudowny różany zapach, który jeszcze trochę czasu utrzymuje się na skórze. Konsystencja to taka gęsta maź z miękkimi muszelkami :P która łatwo się rozprowadza.
Do czego stosowałam czarne mydło z różą i muszlami? Do wszystkiego :)
Podczas kąpieli urządzałam sobie małe spa. Smarowałam się mydłem i odpoczywałam kilka minut, potem zmywałam letnią wodą. Skóra była bardzo dobrze oczyszczona, gładka i aż skrzypiąca! Gotowa do przyjęcia balsamu czy masła.
Twarz odzyskiwała blask i stawała się bardziej dotleniona. Maseczka nałożona grubszą warstwą na 1-2 minuty stawiała skórę twarzy na nogi. Zmęczona odżywała, blada nabierała koloru. Peeling choć delikatny jak enzymatyczny działał zbawiennie. Po takim zabiegu krem, olejek czy serum wchłania się jeszcze lepiej.
W przypadku dłoni czy stóp, maseczka w połączeniu ze skarpetkami czy rękawicami dawała zmiękczone skórki, odżywienie i wzmocnienie.
Skóra w ogóle nie była podrażniona, za to miękka i zadbana. Jeszcze po żadnych kosmetykach moja skóra nie była chyba tak bardzo zadowolona.
Za takie wiadereczko 300 g trzeba zapłacić ok. 34 zł na stronie sklepu skarbyafryki.pl lub 19,50 zł za 140 g. Niestety, póki co nie jest ono dostępne.
Stosowaliście już czarne mydło? Jak Wasze doświadczenia z tym skarbem?
Buziaki :*
P.S.
Niestety druga wylosowana osoba z konkursu urodzinowego nie zgłosiła się, więc nagroda przepada :( Szkoda :(
Będę szykować nowy konkurs za jakiś czas to mam nadzieję, że zgłaszający będą pilnować wyników...
Opakowanie wygląda bardzo oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam ale w przyszłości chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńjaka ekstrawagancja, myślę ża zakochałabym się w takim mydle, choć mój tata pewnie powiedziałby, że jego pasta BHP jest lepsza :D
OdpowiedzUsuńNie drogi :) a efekty przyjemne :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa jestem zdania, że powinno się napisać emaila do zwycięzcy, a nie czekać aż sam się odezwie
UsuńW regulaminie pisze że na kontakt czekam 3 dni, w obu przypadkach były to 4 dni. Z założenia wychodzę, że jeśli ktoś się zgłasza to czyta regulamin i pilnuje wyników. Mi też nagroda 2 razy przepadła bo przegapiłam wyniki i żyję ☺
UsuńKażdy ma prawo do swojego zdania.
Drugą osobę właśnie wybrałam sama bo zgłosiła się jako pierwsza i długo ze mną była.
Nie jest źle ☺ druga zwyciężczyni się zgłosiła więc nagroda będzie wysłana, nie jestem taka całkiem bez serca 😉
UsuńAbsolutnie nie chodziło że jesteś bez serca. Jedynie o to że ty ustalasz reguły, jeśli chcesz nagradzaj kogo chcesz i nie przejmuj się że ktoś się nie zgłasza. Pozdrawiam.
Usuńwygląda fajnie, ale ten skład trochę taki naciągany.
OdpowiedzUsuńZ róży to tam tylko zapach niestety, ale jest dobrze.
Usuńskład mam trochę dziwny ale dobrze, że mydło się sprawdza
OdpowiedzUsuńUu. Dziwny skład - robaczki są blee.. ;-)
OdpowiedzUsuńPoza składem wygląda bardzo interesująco :D
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńTak jak podoba nam sie w wyglądu tak skład już trochę mniej :P
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to mydełko ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam regularnie czarnego mydła, ale przerzuciłam się na delikatniejsze peelingi i musy do mycia ciała.
OdpowiedzUsuń