Podkład kryjący Magical Cover - La Luxe Paris
Witajcie!
Wybaczcie moją nieobecność i lenistwo blogowe, ale teraz muszę to nadrobić, bo mam kilka kosmetyków do zrecenzowania do końca miesiąca. Mianowicie do testów otrzymałam podkład, tusz do rzęs, korektor do brwi, błyszczyk, eyeliner i lakiery do paznokci. Dziś będzie mowa o podkładzie, ale na początek kilka słów o marce.
LA LUXE PARIS to ekskluzywna marka wywodząca się z najlepszych tradycji kosmetycznych, stworzona z myślą o kobietach dynamicznych, otwartych na nowinki, ceniących luksus i doskonale zorientowanych w trendach. La Luxe Paris stanowi obietnicę składaną konsumentkom, zapraszając je do świata luksusowych kosmetyków i najlepszej jakości.
W ofercie marki można znaleźć serie wyspecjalizowanych kosmetyków pielęgnacyjnych do twarzy, ciała i dłoni, a także produkty do makijażu, które wykazują również właściwości pielęgnacyjne.
Produkty LA LUXE PARIS nie zawierają parabenów, silikonów i sztucznych barwników, a najwyższe bezpieczeństwo ich stosowania potwierdzają surowe testy dermatologiczne. Kompleksowo działające formuły i programy odmładzające dostosowane do konkretnych potrzeb skóry i grup wiekowych, opracowywane są w laboratoriach na bazie najbardziej zaawansowanych technologii.
Na atrakcyjność kosmetyków LA LUXE PARIS składa się ich jakość oraz konkurencyjna cena. Od momentu premiery na polskim rynku, ta światowa marka konsekwentnie zdobywa zaufanie rosnącego grona klientek, oferując nowatorskie preparaty łączące luksus stosowania z najwyższą skutecznością działania.
Podkład kryjący Magical Cover - La Luxe Paris
Magical Cover to długotrwały podkład zapewniający efekt mocnego krycia bez efektu maski. Idealnie dobrana mieszanka polimerów i pigmentów pokrytych silikonem sprawia, że podkład jest prawie nieodczuwalny na twarzy. Kremowa, gęsta formuła fluidu idealnie dopasowuje się do cery, dając efekt kaszmirowego wykończenia makijażu. Kompleks roślinnych komórek macierzystych PhytoCellTec odżywia, wygładza i wyrównuje cerę.
Nawet 24 godziny perfekcyjnej trwałości.
SKŁAD:
Na zużycie podkładu mamy 6 miesięcy, już wiem, że na pewno go nie wykończę, bo mam jeszcze 2 inne, które też używam, ale to nie o nich dzisiaj.
Kolor jaki mi się trafił to 104 nude, na szczęście okazał się być idealnym odcieniem.
Dostępne wersje kolorystyczne tego podkładu to:
- 103 natural
- 104 nude
- 105 rose beige
- 106 beige
Jak wiecie jestem bladziochem, do tego policzki moje lubią być zaczerwienione, skóra czasami lubi się wysuszać, dlatego bez kremu nawilżającego ani rusz na co dzień, pod podkład też musi być. Co ja mogę Wam powiedzieć na temat tego podkładu?
Zazwyczaj unikam tych kryjących, bo obawiam się efektu maski i jakoś ciężko było mi dobrać odpowiedni kolor do mojej "białej" gębusi. Ale kto nie ryzykuje ten nic się nie dowie. Więc na pierwszy raz użyłam podkładu będąc w domu, bo w razie niespodzianek i ciemnienia koloru nikogo nie wystraszę :)
Jak widać powyżej, nude jest dobrym odcieniem i już można zauważyć krycie pieprzyka na dłoni.
Otwór w buteleczce jest bardzo dobry, nie zapycha się, pompka póki co działa bez zarzutu, zapach jest bardzo delikatny i zaraz się ulatnia.
Jestem uboga jeśli chodzi o gadżety ułatwiające nakładanie podkładów. Kupiłam kiedyś z Avonu gąbeczkę podobną do beauty blendera i tak sobie leżała, czekając na wypróbowanie, jednak jakoś moje palce dobrze sobie radziły z innymi podkładami, ale Magical Cover okazał się być wymagającym panem. Mianowicie, nakładanie palcami skutkowało smugami na twarzy, niedokładnym kryciem, jakimiś plackami, nie szło mi totalnie jego aplikowanie i miałam ogromne nerwy, niemal skreśliłam go od razu. Przypomniało mi się jednak o tym małym różowym jajku i pomyślałam, że zaryzykuję, upiekę 2 pieczenie na 1 ogniu ;)
To był bardzo dobry pomysł! Nakładanie podkładu było błyskawiczne, łatwe i bardzo dokładne! W efekcie czego nie ma żadnych smug, podkład bardzo dobrze kryje i stapia się ze skórą, która staje się delikatna, gładka, matowa. Producent obiecuje nam nawet 24 godziny idealnego krycia, tego nie wiem, bo nie zamierzam doby spędzić z podkładem, ale muszę pochwalić jego trwałość, bo na mojej twarzy wytrzymuje cały dzień. Nakładałam go przed 5 rano szykując się do pracy, wracałam koło południa i brałam się za domowe porządki, wieczorem wszystko było w nienaruszonym stanie, nawet nie robiłam poprawek pudrem w ciągu dnia.
Testuję Magical Cover już miesiąc, były upały i chłód, podkład ten nie spływał mi z twarzy, nie pojawili się też niechciani obywatele w postaci pryszczy, nie odnotowałam też wysuszenia skóry, ale tak jak wspomniałam, zawsze pod podkładem mam krem nawilżający. Co też zasługuje na pochwałę to fakt, że nie podkreśla suchych skórek, które u mnie dość często pojawiają się między brwiami i w okolicy nosa.
Na dowód dobrego krycia załączam oczywiście zdjęcia, bo bez tego ani rusz :) Myślę, że różnica jest bardzo widoczna?
Jak zdążyłam się zorientować to kosmetyki marki La Luxe Paris są dostępne w Lidlu i dla niego stworzone, a cena tego podkładu to około 20 zł / 30 ml. Moim zdaniem cena jest bardzo dobra, a krycie jest świetne. Szczerze mówiąc, nie mam nic do zarzucenia temu podkładowi i będę go z chęcią nadal używać.
Zapraszam na stronę La Luxe Paris aby zapoznać się z ofertą oraz do zaglądania na facebook La Luxe.
![]() |
Używaliście tego podkładu?
Znacie kosmetyki La Luxe Paris?
Macie ulubiony kosmetyk tej marki?
Buziaki :*
Już od jakiegoś czasu noszę się z przetestowaniem tej serii :) po takiej opinii tym bardziej :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie dobre krycie i ładnie się prezentuje :) Świetny wybór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy post :)
Efekt bardzo fajny i duży plus za to, że nie podkreśla suchych skórek.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam oferty tej marki:)
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje ;]
OdpowiedzUsuńŁadnie kryje. Własnie szukam mojgo odcinia, mam bardzo jasną cere i nawt ivory jst za ciemny :/
OdpowiedzUsuńwww.lamia-riae.blogspot.com
this foundation looks great
OdpowiedzUsuńkisses
jeszcze nigdy nie stosowałam podkładów ani żadnych innych kosmetyków tej marki
OdpowiedzUsuńrzeczywiście dobrze kryje :)
OdpowiedzUsuńnie znam tego podkładu, ale kryje bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńNic o nim nie słyszałam ani też sama go nie testowalam.;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie :)
Fajny efekt, ma ładne krycie :)
OdpowiedzUsuńale kremowy :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie prezentuje się na twarzy :) Kosmetyki tej marki nie są mi znane :)
OdpowiedzUsuńPodkład, mam, znam i bardzo lubię po niego sięgać. U mojej siostry rówież bardzo dobrze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Nie znam tej firmy lecz już sama buteleczka przykuwa uwagę ;-)
OdpowiedzUsuńKrycie jest faktycznie dobre ;-)
Pozdrawiam może masz ochotę na obserwację;-)
Bardzo ładnie prezentuje się na twarzy :)
OdpowiedzUsuńna mnie pewnie i tak bylby za ciemny:)
OdpowiedzUsuńteż się tego obawiałam, ale okazał się idealnie dopasowany, a jestem z tych bladolicych :)
UsuńNiestety w temacie kosmetyków do makijażu nic a nic się nie orientuje. Po prostu nie maluje się ;)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa :) nigdy nic nie miałam z tej serii.
OdpowiedzUsuńKrycie i trwałość na 5;) Nigdzie ich chyba nie widziałam, ale jak skończę mój obecny podkład to bym się za nim rozglądnęła;)
OdpowiedzUsuńO fajne kryje! Super
OdpowiedzUsuńZachęca mnie sam wygląd opakowania
Dyed Blonde
Nigdy nie słyszałam o nim :) Ładnie wygląda na zdjęciu na buzi.
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Nie znam marki - 1 raz o niej u Ciebie czytam.
OdpowiedzUsuńMarkę znam, ale nic nie miałam. ładnie pokrył twarz ;-)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam,że ta firma ma również podkłady w swojej ofercie:)
OdpowiedzUsuńNa prawdę fajne krycie :) Nigdy nie wiedziałam tego podkładu :)
OdpowiedzUsuńSuper, że trafiłaś z odcieniem. Ja mam z tym wieczny problem :D
Bardzo ladny kolor podkladu,rzadko można znaleźć ladny,jasny odcien:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne krycie!
OdpowiedzUsuńi kolor też w sam raz
Będę rozglądać się za nim w Lidlu, cena rzeczywiści zachęca do zakupu :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie krycie ma dobre : ) I o to chodzi bo ciężko znaleźć taki produkt w dość niskiej cenie.
OdpowiedzUsuńChyba ruszę do Lidla aby się zaopatrzyć : )
Pozdrawiam cieplutko
Efekt "po" jest widoczny. Ważny dla mnie jest również brak w składzie parabenów i tych świństw chemicznych. Do tego cena w porządku.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że ta marka jest dostępna w Lidlu. Ja ostatnio postanowiłam zrobić nowe podejście do drogeryjnych podkładów i chyba trafiłam na kilka perełek :) Dobre nie zawsze musi być drogie :)
OdpowiedzUsuńSuper efekt daje :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście ładnie kryje :) ja też mam problem z zaczerwienieniami i suchością skóry, więc tym bardziej po tej recenzji skłaniam się do zakupu :)
OdpowiedzUsuńTrochę słabo, ze producent chwali się brakiem silikonu, parabenów i sztucznych barwników, a w skladzie podkładu jak byk stoją właśnie silikony, parabeny i sztuczne barwniki.
OdpowiedzUsuń