Ambasadorka Monte Santi
Cześć!
Mamy wieczór, chwila wolnego przed świętami, więc piszę dla Was posta, do którego się zbierałam i zebrać nie mogłam z braku czasu.
W listopadzie odbyła się akcja szukania ambasadorek na profilu Monte Santi na facebooku. Zgłosiłam się, choć nie miałam wielkich nadziei aby znaleźć się w gronie 1000 szczęśliwych wybranych. Jednak szczęście o mnie nie zapomniało i otrzymałam 3 wina półsłodkie o smakach: Original, Wild Strawberry i Blackberry.
Ambasadorki w czasie trwania akcji musiały wykonać 3 zadania opisane w aplikacji, a na koniec wypełnić raport końcowy.
Szczerze mówiąc, pierwszy raz natrafiłam na takie wina, nigdy o nich nie słyszałam, więc tym bardziej ucieszyłam się z uczestnictwa w akcji. Degustacja przebiegła bardzo pomyślnie.
Wino okazało się bardzo miłą niespodzianką pod względem doznań smakowych jak i wizualnych. Jest odpowiednio słodkie, po otwarciu uwalnia się aromat owoców zawartych w winie, jest delikatne i idealne do spotkań towarzyskich w kobiecym gronie.
Wino okazało się bardzo miłą niespodzianką pod względem doznań smakowych jak i wizualnych. Jest odpowiednio słodkie, po otwarciu uwalnia się aromat owoców zawartych w winie, jest delikatne i idealne do spotkań towarzyskich w kobiecym gronie.
Moim i koleżanek, zdecydowanym faworytem okazał się smak Blackberry (jeżyna). Potem Wild Strawberry (poziomka) i na końcu Original. Wszystkie zgodnie zagłosowałyśmy.
Dzisiaj oczywiście szukałam wina na święta i zakupiłam Monte Santi - Blackberry :)
Znacie te wina?
Jakie smaki preferujecie?
Buziaki :*
To się nazywa kampania ;) gratulacje!
OdpowiedzUsuńmmm takie wieczory bym polubił :)
OdpowiedzUsuńlubię te wina :)
OdpowiedzUsuńświetna przesyłka ;)
OdpowiedzUsuńSuper akcja. Uwielbiam wino.
OdpowiedzUsuńGratki :)
OdpowiedzUsuńgratulacje :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Kochana :* Spełnienia marzeń :*
OdpowiedzUsuńMiłego testowania : )
OdpowiedzUsuńNie przepadam za winem ani żadnym innym alkoholem.
OdpowiedzUsuńPysznie się to pije ;D
OdpowiedzUsuńSama słodycz :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Monte Santi!
OdpowiedzUsuń