PATRONAT "Meksykańska hekatomba" Wojciech Kulawski

 Cześć!

Ponad miesiąc temu, czyli 25.06.2021 r. premierę miał mój ostatni patronat, czyli książka "Meksykańska hekatomba" autorstwa Wojciecha Kulawskiego. Cieszę się, że mogłam objąć ją swoimi skrzydłami. Już pędzę wyjaśnić dlaczego :)


"Meksykańska hekatomba" 

Wojciech Kulawski


Ta książka napawa mnie dumą! Wciągnęła mnie swoją niesamowitą historią, nieprzewidywalnością i akcją. 

Mamy tu gangi narkotykowe, agentów CIA, eksperymenty na dzieciach, z których tylko jeden Jan Matjas umyka cało i zwykłych turystów ze Szwajcarii... Zastanawiacie się co mogą mieć ze sobą wspólnego? Oj bardzo dużo! Chcąc nie chcąc ich drogi bardzo często będą się przecinać. Jedni od drugich będą zależni. Czy połączą swoje siły by uratować siebie? Jak wpłyną na nich i ludzkość odkryte fakty, a co będą chcieli zataić? Jaką rolę odegra w tej historii młody Jan i tajemniczy meteoryt?

Autor w tej historii jest po prostu genialny! Już nie chodzi o to, że zachwalam, bo patronuję! Styl pisarski niesamowicie do mnie przemawia. Pomimo, iż w książce jest trochę naukowych informacji, bez problemu byłam w stanie to zrozumieć. 

"Meksykańska hekatomba" to już kolejna książka Wojciecha Kulawskiego. Wrażenie wywarło na mnie poprowadzenie akcji, która wciągnęła od pierwszych stron. Nie było mowy o momencie wytchnienia. Jak nie meteoryt, to ucieczki, walące się budynki, strzelaniny, negocjacje, porwania. Ta książka ma w sobie wszystko to co dobra sensacja mieć powinna!  

Bardzo podobała mi się kreacja bohaterów, byli prawdziwi, z masą uczuć, tych dobrych i złych. Każdy dokonywany przez nich wybór był podparty argumentami, nie było bezmyślnych i niepotrzbnych sytuacji. 

Do tego to całe napięcie! Nie było opcji by przewidzieć co się wydarzy! Do końca zastanawiałam się nad udziałem wszystkich osób, każda coś od siebie wniosła, pomogła bądź namieszała. Nie było łatwych decyzji... Czasem trzeba było wybierać między złem, a mniejszym złem...

"Meksykańska hekatomba" według mnie podchodzi nawet pod gatunek science fiction, może fantasy. Dlaczego? Otóż niewiarygodne i niepojęte jest dla mnie to jak można dokonywać testów genetycznych na dzieciach. Wykupować je od matek, zamykać i kierować umysłem i genami. A co najgorsze - klonować. Wszystko w imię nauki... Tylko czy warto? Czy my jako ludzkość jesteśmy gotowi na informacje jakie ma dla nas wszechświat? Czy jesteśmy na tyle godni by żyć? Gdzie nasza moralność?

Poza tym cały ten kontakt z cywilizacją pozaziemską. Myślicie, że ktoś tam istnieje? A może już nawiązaliśmy kontakt tylko "rządowi" to wszystko ukrywają? W ogóle jak powstały całe te piramidy bez naszej technologii? Co one w sobie ukrywają? W jakim celu naprawdę zostały zbudowane? 

"- Powinniśmy się rozwijać nie tylko jako poszczególne jednostki w zbiorze, lecz także jako nierozerwalna całość... monolit. Aby kiedyś zrozumieć, gdzie zmierzamy i skąd pochodzimy. Musimy zjednoczyć siły, aby pojąć wszechświat. Odpowiedzi na pytania nurtujące nas od tysiącleci istnieją, tylko my jesteśmy jeszcze zbyt mali, aby je zrozumieć. I to stanowi prawdziwy cel, do którego powinniśmy dążyć."

Wojciech Kulawski stworzył historię niemożliwą, która wbrew pozorom może stać się prawdą jak już się nią nie stała... Choć niektóre sytuacje wydają nam się mało prawdopodobne, to w głębi gdzieś odczuwamy strach i zastanawiamy się na ile to wszystko może się wydarzyć? 

Autor zafundował mi nie lada gratkę komponując świetną fabułę. Świat mafii, polityków, gdzie rządzi pieniądz i chęć zysków, bez względu na życie ludzkie, które czasem jest nic nie warte... I miłość... Jaką? Brutalną, mściwą, ale i bezwarunkową i prawdziwą. Kto na jaką zasłużył?

Mieszanka wybuchowa w dosłownym znaczeniu tego słowa! Gratuluję i czekam na kolejne książki.

Dziękuję autorowi Wojciechowi Kulawskiemu za zaufanie. Ta książka jest świetna i będę polecać miłośnikom gatunku, ale i innym, uważam, że każdy znajdzie tu coś dla siebie :)


Zapraszam na stronę autora po więcej informacji o książkach i samym autorze -> TUTAJ



Opis:

Dziesięciometrowej średnicy meteoryt uderza w kompleks wypoczynkowy niedaleko meksykańskiego miasta Ciudad Juarez, gdzie na wakacjach przebywa słynny archeolog Tim Mayer. W promieniu kilku kilometrów od katastrofy uszkodzeniu ulegają wszystkie urządzenia elektryczne. W tym samym czasie z podziemnej bazy wojskowej, gdzie prowadzone są podejrzane eksperymenty na dzieciach, ucieka cudowny chłopiec Jan Matjas oraz jego opiekun Juan Barker. Wojsko i siły rządowe Meksyku szczelnym kordonem otaczają miejsce upadku meteorytu, a jego ofiary obejmują kwarantanną. Do całego galimatiasu dołączają jeszcze dwa konkurujące ze sobą gangi handlarzy narkotyków oraz agenci CIA, którzy za wszelką cenę pragną zdobyć kosmiczny kamień. Rozpoczyna się wyścig z czasem i walka o przetrwanie.

A największą tajemnicą pozostaje pytanie, dlaczego dwadzieścia pięć lat temu dokładnie w to samo miejsce uderzył identyczny meteoryt?

Nieprawdopodobny rollercoaster akcji, przygody, tajemnicy, emocji i sensacji. A rozwiązania zagadki nie wymyśliłby sam mistrz suspensu Alfred Hitchcock.


Jestem ciekawa czy znacie książki autora? Może czytaliście już tę najnowszą albo macie w planach? 

Komentarze

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś :) Zostaw po sobie jakiś ślad :) Całuję :*