"The guarded heart" Blair LeBlanc
Hej!
Dzięki akcji BloggerFirstTime na stronie wydawnictwo NieZwykłe otrzymuję sierpniowe nowości. Pierwszą z nich jest dzisiejsza książka, której premiera była 5 sierpnia.
"The guarded heart" Blair LeBlanc
Znienawidził ją, jeszcze zanim ją poznał.
Zauważyłam, że ostatnio motyw ochroniacza staje się popularny. Nic dziwnego, jest to coś niedozwolonego i ekscytującego, zakazany owoc smakuje najlepiej.
Twórczości autorki nie znam, więc jak wypadło nasze pierwsze zetknięcie?
Ona, dziewczyna, która wkracza w dorosłość, córka polityka, która pragnie miłości ojca i akceptacji. Nie widzi, że ten ją wykorzytuje do własnych celów, nie licząc się z jej potrzebami.
On, facet 30-letni, z przeszłością naznaczoną dramatycznym przeżyciem, ma cel, który może zrealizować dzięki niej. Tylko czy zemsta będzie warta utraty szczęścia?
Oboje czegoś potrzebują, oboje nie przyznają się do tego przed sobą i innymi, ukrywają swoje motywy pod maską strachu i niepewności, bojąc się zaufać, by nie zostać odrzuconym. Krąg znany w każdym romansie.
Fabuła nie jest jakoś specjalnie wybujała, ot ochroniarz pilnuje swojej podopiecznej, a z czasem coś do siebie czują, w miedzy czasie pokonując różne przeszkody losu. Niby nic, a jednak czytało się to lekko i przyjemnie.
Główna bohaterka Rain wyjątkowo nie była denerwująca, była postacią bardzo pozytywną, uroczą, taką którą człowiek od razu lubi. Jej niewinność i ufność jest trochę zgubna, ale jest młoda i dopiero uczy się jacy ludzie potrafią być podli, szczególnie ci najbliżsi, którym powinno na nas zależeć.
Ochroniarz, Cassian, też od razu staje się zazdrosny, co czasami było śmieszne, ale był to taki typowy pies ogrodnika :) Denerwowała mnie trochę jego postać, niby twardziel, ale słabo na niego wykreowany.
Ta dwójka przejdzie wewnętrzną przemianę, dojrzeje, ale nie będzie to aż tak super widoczne.
Choć poruszone też zostały tematy trudnych relacji z ojcem, jak i silnej więzi matki z córką jest to lekka lektura na wakacje, która pozwoli oderwać się od codzienności i wniesie trochę humoru.
Jedno co mnie rozczarowało to bardzo szybkie zakończenie historii. Cała akcja dobrze się rozciągała w czasie i liczyłam na coś lepszego. Nagle czytelnik dochodzi do paru ostatnich stron i koniec. Nie wiem jak to opisać, ale pewnie znacie to uczucie.
Polecam tym co lubią twórczość Blair LeBlanc jak i tym co jej nie znają i chcą się oderwać od ciężkich książek.
Dziękuję wydawnictwu za książkę, była to miła lektura na lato.
Znacie autorkę?
Lubicie takie motywy w książkach?
:*
Nie słyszałam jeszcze o tej książce.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy to jest książka dla mnie. Raczej nie. 😊
OdpowiedzUsuń