PATRONAT "Ziarna wolności" Marcin Chyczewski Tom II

Hej!
Pora na recenzję drugiego tomu mojego patronatu, którego premiera była 26.11.2019 r.


"Ziarna wolności" Marcin Chyczewski Tom II




Dalsze losy Marty, Marka i ich przyjaciół.
W Europie rozgorzała Wielka Wojna. Pola poprzecinały linie okopów, a ludzie stracili panowanie nad własnym losem. Polacy stanęli po obu stronach konfliktu, w którym dostrzegli szansę na odnalezienie własnego miejsca w przenicowanym powojennym świecie.
Marek coraz bardziej odczuwa ciężar trudów wojny i targany poczuciem odpowiedzialności i winy zaczyna zapominać o dawnym życiu. Marta tymczasem trafia do rodzinnej posiadłości księcia Walerego Aleksiejewicza Kurnina, gdzie próbuje oprzeć się urokom przystojnego bojara i spokojnego, wiejskiego życia.
Czy odnajdą w sobie pamięć dawnych uczuć, emocji i przysiąg? Czy ich ścieżki stać się mogą jeszcze wspólną drogą? Co u kresu wojny znajdą Polacy, rozsiani po całej Europie niczym ziarna rzucone na wiatr?



Recenzja tomu I -> tutaj


Tom II jest jak najbardziej kontynuacją tomu I. Nadal mamy tu dużo wojny, okrutnej, bezlitosnej, nie zostawiającej jeńców. Widzianej oczami bohaterów. Odczuwamy jej trudy razem z żołnierzami, cierpimy z nimi, widzimy całe to zniszczenie jakie niesie ze sobą ten okropny czas. Jest ciężko, jest głód, strach. Wszystko z taką mocą, że momentami musiałam posiedzieć i pomyśleć o tych wszystkich ofiarach. 

Nie tylko jednak śmierć i zniszczenie to żniwa wojny. Ale i utracona miłość, która już nigdy nie będzie taka sama. Dlaczego? Bo wojna zmienia ludzi, niszczy w nich nieraz najlepsze cechy, jakimś cudem ukazując te najgorsze, głęboko ukrywane.


" - Miłość jest pierwszą ofiarą wojny - rzuciła zimno Marta, po czym otuliła się cieplej i poczęła schodzić w stronę wyjścia. - Zrozumiałam to, kiedy czekałam na Marka. Kiedy zostałam sama i nie było nikogo z tych, których potrzebowałam."


Cała historia jest genialnie wyważona, nie odczuwam braków historycznych ani uczuciowych. Miałam wrażenie, że powieść jest podzielona na pół, gdzie najpierw mamy wojnę w oczach Marka i jego przyjaciół, a dalej to co się dzieje z Martą, jej rozterki, duma, a wreszcie uległość i pogodzenie się z losem jaki otrzymała.

Jest też przyjaźń, która rozkwitła niespodziewanie i była dobrym duchem tej powieści. Niosła nadzieję i wiarę w dobro ludzkiego serca. Bezinteresowna i wspierająca. Pomogła Marcie przetrwać najgorsze chwile. 

Czekałam niecierpliwie na zakończenie. Nie dlatego, że było nudno, bo nie było, ale nie mogłam się doczekać spotkania Marka i Marty. Czy faktycznie się spotkają i połączą? Czy ich uczucie przetrwało próbę czasu? Żeby się tego dowiedzieć musicie sami przeczytać, niemal do ostatniej strony byłam trzymana w niepewności i nie byłam pewna zakończenia.

Cieszę się, że przeczytałam tę książkę, pozwoliła mi spojrzeć na wojnę oczami zakochanych i żołnierzy, pokazała jak się zmienili i jak zmienił się nasz kraj.

Dziękuję wydawnictwu WasPos za możliwość objęcia patronatu nad książką i Marcinowi Chyczewskiemu za kolejną świetną książkę. Musicie ją przeczytać.


Komentarze

  1. Gratuluję patronatu. Nie czytałam jeszcze pierwszej części. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie powieści. Jest w planach cała seria. Super patronat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Seria mogłaby mi się spodobać. Gratuluje patronatu. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś :) Zostaw po sobie jakiś ślad :) Całuję :*