Book Tour - "Konsorcjum" tom 1 A.S. Sivar

Cześć!
Tłusty czwartek w natarciu! Ile już pączków zjedzonych? Dzisiaj można doznać rozpusty smakowej :) A skoro już mowa o rozpuście to mam dla was opinię o gorącej książce, przepełnionej seksem :D Tym razem jest to book tour z instagrama :)


"Konsorcjum" tom 1 
A.S. Sivar




Magnetyczny, przystojny biznesmen, tajemnicze konsorcjum i młoda, zdolna finansistka


Nadia jest zadowoloną z życia, atrakcyjną singielką. Gdy po studiach przenosi się do Berlina i zaczyna sama dbać o swoje utrzymanie, niespodziewanie otrzymuje intratną propozycję zarządzania ekskluzywnym klubem nocnym na obrzeżach miasta. Dzięki Aśce, swojej najlepszej przyjaciółce, ma szansę robić to, co kocha, i wreszcie wykazać się swoimi umiejętnościami. Jest tylko jeden problem, a na imię mu Dominic Alexandrow. Porywczy i nieprzystępny szef Nadii, obdarzony hipnotycznym spojrzeniem i ciałem godnym boga seksu, może w każdej chwili sprawić, że dziewczyna wpadnie w poważne tarapaty...



Cała historia sama w sobie jest bardzo ciekawa, mogłaby się bardziej rozwinąć, ale skoro są kolejne części to można to zrozumieć. 

Podobały mi się wymiany zdań między przyjaciółkami, czasami tak zabawne, że nie mogłam wytrzymać ze śmiechu. Droczyły się, obrażały, by zaraz wylecieć na imprezę. 

Relacja głównych bohaterów nieco mnie rozczarowała. Dobre było budowanie napięcia, by nagle coś straciło na wartości. Jak już zaczął się seks to nie było nic poza nim, to co działo się między ich spotkaniami było tylko lakonicznie opisane. 
Co gorsze dość dużo dowiadujemy się o Nadii i jej przeszłości, natomiast Dominic pozostaje do końca zagadką, nie wiemy co robi w tygodniu jak nie zajmuje się klubem, gdzie znika na całe dni i jaka jest jego dokładnie przeszłość. Owszem, jest coś wspomniane, ale mało nam wyjaśnia. 

Poza tym Dminic jest przedstawiony bardzo dobrze, męski, silny, pełen pożądania, bóg seksu jak to zostało określone, pewny siebie, dostaje to czego chce i zawsze opanowany (pomińmy spotkania seksualne ;) ). Jest naprawdę twardym facetem.
Natomiast Nadia... Niby ma te swoje zasady, których się trzyma, ale przy Dominicu staje się kompletną idiotką, zero działąjących szarych komórek. Jej postać jest spłycona.
Mam głęboką nadzieję, że w 2 tomie postacie będą bardziej rozbudowane, a historia głębsza i więcej nam pokaże niż tylko seks.

"Konsorcjum" jest napisane lekko, pomimo, że ma prawie 600 stron, pochłaniamy ją w mig. Po prostu cała historia wciąga i nie wypuszcza nas ze swoich sideł. Są zabawne historie, ale i takie, które sprawią, że się popłaczemy. Wielowątkowość i niewyjaśnione sytuacje sprawiają, że mamy chęć sięgnąć po kolejny tom, by dowiedzieć się więcej. Ja, mimo tych kilku niedociągnięć, mam ochotę na kolejny tom i na pewno po niego sięgnę.

A wy co sądzicie o tomie 1?
Przypadł wam do gustu czy raczej słaby?

Dziękuję zaczytana_owieczka za możliwość udziału w book tour oraz autorce A.S. Sivar za dobrą książkę, kolejny tom muszę przeczytać :) 


Komentarze