Soraya - Peeling orzechowo-morelowy
Cześć!
Mamy poniedziałek i planuję na dziś zrobić zupę z dyni - to moja pierwsza w życiu przygoda z dynią - nigdy nie jadłam i nigdy nie robiłam! Pora to zmienić i spróbować tak zachwalanej potrawy :)
Jak wspomniałam na fb, znalazłam sobie 3 przepisy i w sumie 1 bardzo mi przypadł do gustu - jak wyjdzie i zasmakuje podzielę się moimi doświadczeniami na blogu. A teraz przejdę do rzeczy ;)
Soraya - Peeling orzechowo-morelowy
Od producenta: Orzechowo- Morelowy Peeling sprawi, że skóra stanie się aksamitnie gładka, czysta i świeża. Zredukuje niedoskonałości, rozprawi się z zaskórnikami i rozszerzonymi porami. Poczujesz jakbyś miała zupełnie nową skórę, jaśniejszą, zdrowszą, bardziej promienną.
Orzechowe łupinki – usuwają martwe komórki naskórka i zanieczyszczenia. Dzięki nim cera staje się aksamitnie gładka i odświeżona.
Morelowy nektar – owocowy suplement dla skóry, który dostarcza jej składników nawilżających i przyjemnie wygładza powierzchnię naskórka.
Kwas salicylowy – działa antybakteryjnie, poprawia kondycję cery tłustej i trądzikowej, redukuje ilość niedoskonałości.
SKŁAD:
( skład dość długi i jakoś niezbyt super sądząc po tych parabenach i innych...)
MOJA OPINIA:
Peeling ten kupiłam na wyprzedaży blogowej, trochę czekał na swoją kolej, bo nie stosuję kilku peelingów na zmianę tylko każdy po kolei, aby dobrze ocenić jego wpływ na skórę.
Bardzo podoba mi się jego opakowanie, które budzi bardzo pozytywne emocje! Kojarzy się z dziewczynką/kobietą - serduszka i róż. Tubka miękka i wygodna, zatrzask trzyma solidnie, a otwór na peeling jest odpowiedniej wielkości.
W środku tubki mamy gęsty i ziarnisty peeling w kolorze pomarańczowym o zapachu bardziej morelowym - orzechów nie wyczuwam wcale. Drobinki ścierające są małe ale ostre (podejrzewam,że dla skóry wrażliwej będzie zbyt mocny).
Po pierwszym użyciu bałam się, że skóra będzie zaczerwieniona, ale nic takiego nie wystąpiło, a jak wiecie ja lubię mocne zdzieraki czy to do ciała czy twarzy.
Peeling świetnie rozprowadza się po twarzy, przyjemnie masuje i zdziera martwy naskórek, pozostawiając skórę oczyszczoną, wygładzoną, miękką i miłą w dotyku.
Stosuję go regularnie, tak jak zaleca producent, czyli 2-3 razy w tygodniu, jednak z naciskiem na 3-4 razy w tygodniu, bo go po prostu bardzo lubię, i warto to robić bo skóra od razu nabiera blasku i staje się bardziej promienna.
Po ponad miesięcznym stosowaniu mam go około połowy, to jest świetny wynik według mnie.
Peeling nie wysuszał mi skóry, nie było jakiegoś ściągnięcia, nie zawsze po nim używałam kremu na noc.
Uważam, że ten peeling spełnił obietnice producenta jak i moje wygórowane oczekiwania :)
Przyznaję, że nie wiem jak z jego dostępnością, ale tam gdzie są kosmetyki Soraya, będzie i ten peeling ;) m.in. drogerie Natura.
Cena jak się zorientowałam to około 12 zł za 75 ml - uważam, że adekwatna do wydajności i działania jakie oferuje, na pewno jeszcze powrócę do tego peelingu, polubiłam go chyba nawet bardziej niż Peeling Yves Rocher (recenzja).
Używałyście tego peelingu?
Jakie inne kosmetyki Soraya warto wypróbować?
Buziaczki :*
Piękne opakowanie i świetna recenzja, ale raczej nie skorzystam, mojej skórze jest nie po drodze. :)
OdpowiedzUsuńnie lubię peelingów soraya, wole z ziaji;]
OdpowiedzUsuńDostałam go ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńz pewnością wypróbuje w przyszłości ten peeling ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale spróbuję na pewno ;)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie :) Podoba mi się jego konsystencja i że pachnie morelowo :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką tej serii Soraya :(
OdpowiedzUsuńPeelingi z sorayi sa naprawde fajne wyprobowalam wszystkie i zlego slowa powiedziec nie moge.
OdpowiedzUsuńEwa
Ciekawy peeling:)
OdpowiedzUsuńJa mam peeling antybakteryjny z Soraya i jestem zadowolona :))
OdpowiedzUsuńJa mam wrażliwą skórę także u mnie mocne zcieraki odpadają ;< Ale też tak jak Ty stosuję jeden produkt na raz zawsze, żeby móc ocenić który faktycznie mi przypadł do gustu a który nie :)
OdpowiedzUsuńoo nie wiedziałam, że z tej serii mają tez peeling musze wypróbowac bo krem do ciała uwielbiam!:)) a opakowanie tej serii jest cudne!:)
OdpowiedzUsuńSparkle's World
Czuję się skuszona, chociaż za firmą Soraya nie przepadam- notorycznie trafiam na produkty, które u mnie się nie za dobrze sprawdzają. ;)
OdpowiedzUsuńmusze go mieć
OdpowiedzUsuńnie lubią gotowych peelengów. jak dla mnie najlepszy jest naturalny, kawowy :))
OdpowiedzUsuńTo.dobry peeling za dobrą cenę ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam peelingi! :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Znam dobrze ten peeling i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego peelingu, ale zawsze mnie kusił ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam http://ciekawekosmetyki.pl/ ;)
Używałam kiedyś tego peelingu ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
Śłodkie opakowanie, a co do peelingu to nigdy go nie używałam. :)
OdpowiedzUsuńMam peeling morelowy tej firmy i jest świetny
OdpowiedzUsuńA ja jestem ciekawa jak zupka wyszła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupę dyniową, szczególnie z curry. Mniam. A peelingu nie miałam, bo ostatnio moja twarz zrobiła się, mimo mieszanej cery- wrażliwa, używam enzymatycznych lub drobnych, delikatnych peelingów :)
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie ale mojej skórze nie po drodze z tą firma. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się jednak że Tobie służy. ;) Jestem ciekawa jak zupa wyszła, też jeszcze nie robiłam. :)
Usuńdziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńja miałam nie tą a podstawową wersję i w starym opakowaniu, lubiłam ten peeling.
OdpowiedzUsuń